Reforma prawa autorskiego: Stanowisko SKP w sprawie tzw. „reformy prawa autorskiego” i standardzie ochrony praw autorskich w Unii Europejskiej

Publikujemy stanowisko Stowarzyszenia Kreatywna Polska w sprawie tzw. „reformy prawa autorskiego” i standardzie ochrony praw autorskich w Unii Europejskiej z dn. 24.03.2015 złożone do Komisji Europejskiej.

007/2015_Pol
Warszawa, 24 marca 2015 r.

Komisja Europejska
Rue de la Loi / Wetstraat 200
1049 Brussels
Belgium

W nawiązaniu do ogłoszenia opublikowanego na stronie internetowej Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji w dniu 2 marca 2015 r. (https://mac.gov.pl/konsultacje/jednolity-rynek-cyfrowy), przesyłamy stanowisko Stowarzyszenia Kreatywna Polska w sprawie inicjatywy Jednolitego Rynku Cyfrowego.

Standard ochrony praw autorskich – stanowisko Stowarzyszenia Kreatywna Polska w sprawie „reformy prawa autorskiego”.

Stowarzyszenie Kreatywna Polska skupia liczne grono osób, którym zależy na rozwoju kultury oraz tych gałęzi polskiej gospodarki, których podstawowym przedmiotem działalności jest wytwarzanie i upowszechnianie dóbr kultury. Stowarzyszenie to jest bez wątpienia najbardziej reprezentatywną organizacją skupiającą polski sektor kultury. Od chwili powstania Kreatywna Polska prowadzi ożywioną działalność w zakresie propagowania warunków prawnych, gospodarczych i organizacyjnych sprzyjających rozwojowi tego sektora. W tej roli Stowarzyszenie nasze wzięło udział w licznych spotkaniach i konsultacjach organizowanych przez polskie i europejskie władze.

Jesteśmy bardzo zaniepokojeni treścią i tonem dyskusji na temat tzw. „reformy prawa autorskiego” w Unii Europejskiej. W szczególności niepokoją nas pojawiające się w dokumentach oficjalnych oraz wypowiedziach niektórych polityków unijnych głosy nawołujące do zniesienia terytorialnych licencji wewnątrz Unii Europejskiej, co ma stanowić jeden z priorytetów tej reformy.

Pragniemy na początku zauważyć, że sektor kreatywny boryka się z nierozwiązanym problemem piractwa internetowego. Twórcy, artyści, wydawcy i producenci są zmuszeni bezradnie patrzeć na to, jak owoc ich pracy oraz inwestycji jest oferowany poprzez Internet bez ich zgody. Z takiej nielegalnej eksploatacji utworów korzyści czerpią najróżniejsze grupy – od osób bezprawnie umieszczających nielegalne treści w sieci, poprzez reklamodawców aż do dostawców usług internetowych, natomiast w przychodach nie uczestniczą ci, którzy wytworzyli eksploatowane treści. Podczas gdy absolutnym priorytetem powinny stać się działania mające na celu wzmożenie ochrony oraz wprowadzenie coraz lepszych mechanizmów zwalczania naruszeń prawa w Internecie, w centrum reformy prawa autorskiego stawiane są postulaty mające doprowadzić do osłabienia standardów ochrony oraz utrudnienia zwrotu inwestycji w treści kreatywne. W konsekwencji, trudno więc terminu „reforma” nie używać bez cudzysłowu.

Jak wspomnieliśmy, szczególny nacisk kładzie się ostatnio na zniesienie bądź osłabienie licencji terytorialnych wewnątrz Unii Europejskiej. W tym kontekście chcielibyśmy przedstawić pod rozwagę Pani Komisarz następujące argumenty przeciw tym postulatom.

Po pierwsze, tworzenie dóbr kultury jest działalnością wiążącą się z immanentnym ryzykiem; nie wszystkie dzieła i produkty kultury mają jednakową szansę odnieść sukces. Z jednej strony dla powstania chronionych dzieł niezbędny jest istotny wysiłek twórczy, a nierzadko znaczne inwestycje, z drugiej strony możliwość uzyskania korzyści ekonomicznych jest zawsze obarczona niepewnością. Z tego względu jest niezwykle istotne, aby sektor kreatywny dysponował narzędziami w postaci prawnej możliwości eksploatacji dzieł, w tym ich licencjonowania, która uwzględniać będzie specyfikę tej działalności. Nie chodzi przy tym o żadne szczególne przywileje, lecz o dopuszczenie różnorodnych rozwiązań w tym zakresie, a nie narzucenie jednego i jedynie słusznego rozwiązania.

W tym kontekście należy podkreślić, że nie istnieje jednolita kultura europejska. Na Europę jaką znamy składa się wiele kultur, i właśnie ta różnorodność stanowi o bogactwie i atrakcyjności naszego kontynentu. Ta specyfika winna znaleźć swe odzwierciedlenie w prawie. Również przedmiot licencjonowania jest bardzo różnorodny – nie możemy bezmyślnie przyjmować wobec całego rynku reguł, które sprawdzają się wyłącznie w przypadku licencjonowania wąskiego zakresu treści. Reguły takie zawiodą w przypadku działalności literackiej, filmów dokumentalnych czy innych dziedzin twórczości. Licencjonowanie dzieł chronionych prawem autorskim powinno podlegać prawom rynku, w tym regułom podaży i popytu. Dla przykładu, w pewnych dziedzinach ukształtowała się praktyka licencjonowania zgodnie ze strefami języków, którymi włada większość odbiorców zamieszkujących dane terytorium. Co więcej, osoby postulujące zniesienie możliwości licencjonowania terytorialnego nie mają świadomości tego, jak istotna dla dotarcia do publiczności jest kwestia reklamy i promocji dzieła. W tym zakresie pomiędzy poszczególnymi krajami europejskimi zachodzą poważne różnice kulturowe, które wpływają na sposoby dotarcia do potencjalnych lokalnych odbiorców. Potrzeba dostosowania tej promocji do lokalnych rynków. Nie da się więc zastosować sztampowego „europejskiego” rozwiązania, chyba że mowa jest o częściowo bezwartościowej popkulturze.

Kwestia licencji terytorialnych jest szczególnie istotna dla przemysłu filmowego. Na fakcie istnienia takich licencji opiera się cały współczesny model finansowania produkcji filmowej, kiedy to dystrybutorzy z poszczególnych terytoriów współfinansują powstanie filmu na zasadzie nabycia praw eksploatacyjnych na etapie powstawiania filmów. Wprowadzenie prawnych ograniczeń w tym zakresie doprowadziłoby do całkowitej stagnacji w dziedzinie europejskiej twórczości filmowej.

Należy dodatkowo podkreślić jeden ważny aspekt, który częstokroć staje się przedmiotem celowo wprowadzonego zamieszania. Otóż prawa autorskie w żadnym razie nie stoją na przeszkodzie ani rozwojowi rynku cyfrowego, ani tym bardziej nie stoją w sprzeczności z interesami konsumentów. To nie prawo autorskie jest barierą dla rozwoju ofert programowych obejmujących obszary większe aniżeli poszczególne państwa Unii Europejskiej. Operatorzy platform dostępu nie doznają w żadnym razie ograniczeń ze strony uprawnionych z tytułu praw autorskich. Wydaje się, że za postulatami tych operatorów stoją wyłącznie względy ekonomiczne, które są celowo przedstawiane w opaczny sposób.

Nie sposób wreszcie nie poddać analizie tego, co realizacja postulowanych rozwiązań przyniosłaby polskim twórcom, artystom, producentom i wydawcom. Istnieje przypuszczenie graniczące z pewnością, że stworzenie jednolitego pan-europejskiego rynku kultury doprowadzi do całkowitego zaniku polskiego rynku treści chronionych prawem autorskim oraz zmarginalizowania polskich uczestników tego rynku. Polska kultura jest bogata, atrakcyjna i różnorodna. Niestety, polski sektor kultury jest jeszcze ciągle gospodarczo i finansowo słaby. Likwidacja możliwości udzielania terytorialnych licencji doprowadzi do pogłębienia się kontrastów, grzebiąc szanse na powolny choćby wzrost znaczenia polskiego sektora kreatywnego w Europie. Kwestie rodzimej kultury i tożsamości są istotniejsze, aniżeli konieczność realizacji demagogicznych postulatów.

Naszym zdaniem rozwój cyfrowego rynku dla własności intelektualnej nie wymaga faktycznej konieczności rewizji prawa autorskiego UE. W ostatnich latach nastąpił dynamiczny rozwój rynku cyfrowego i stale obserwujemy na nim wzrost. Miało to miejsce w oparciu o istniejące zapisy prawnoautorskie i dyrektywę UE z 2001 roku. Dla, przykładu, dziś w Europie dostępnych jest więcej niż 270 cyfrowych serwisów muzycznych, oferujących europejskim konsumentom ponad 37 mln utworów w różnych formatach i cenach, w tym w ramach oferty typu freemium. We wszystkich krajach europejskich dostępne są największe serwisy (iTunes, Spotify, Deezer, YouTube), gwarantujące transgraniczność. Przemysł fonograficzny licencjonuje platformom cyfrowym treści dostarczane przez użytkowników (tzw. user generated content – USG), co umożliwia konsumentom legalne zamieszczanie takich treści w środowisku cyfrowym, przy jednoczesnym zapewnieniu stosownego wynagrodzenia dla twórców.

Wydaje się, że Komisja stara się przyspieszyć „reformę” prawa autorskiego pomimo braku dowodów na istnienie istotnych obszarów problematycznych i na konieczność rozwiązywania ich poprzez reformę zapisów prawnoautorskich. W momencie dynamicznego rozwoju cyfrowego rynku w Europie, z jakim mamy obecnie do czynienia, prowadzone w pośpiechu reformy mogą spowodować niepewność na rynku inwestycji i mieć negatywne konsekwencje dla europejskiego rynku cyfrowego i sektorów kreatywnych.

Apelujemy do Komisji, aby zagwarantowała sobie odpowiednią ilość czasu na wnikliwe przeanalizowanie ogłoszonych przez siebie konsultacji społecznych w zakresie reformy prawa autorskiego. W przypadku napotkania obszarów problematycznych, w pierwszej kolejności należy spróbować uregulować je mechanizmami dostępnymi na rynku – takie rozwiązania są bowiem szybsze i bardziej precyzyjne, niż legislacja. Tylko w przypadkach, w których rynek nie zdoła wypracować skutecznych rozwiązań, problemy powinny być rozwiązywane na drodze reformy prawa.

Z powodów, które zostały przytoczone powyżej, te szkodliwie działania legislacyjne powinny zostać zaniechane, a działanie nakierowane na rzeczywisty rozwój kultury europejskiej, w całym jej bogactwie różnorodności oraz wzmacnianie europejskiego sektora kreatywnego powinno stać się priorytetem.

Dorota Hawliczek
w imieniu Stowarzyszenia Kreatywna Polska
oraz następujących organizacji:

•    Fundacja Legalna Kultura
•    Izba Wydawców Prasy
•    Krajowa Izba Producentów Audiowizualnych
•    Polska Izba Książki
•    Polskie Stowarzyszenie Jazzowe
•    Stowarzyszenie Autorów i Wydawców COPYRIGHT POLSKA
•    Stowarzyszenie Autorów ZAiKS
•    Stowarzyszenie Dystrybutorów Filmowych
•    Stowarzyszenie Dystrybutorów Programów Telewizyjnych SYGNAŁ
•    Stowarzyszenie Filmowców Polskich
•    Stowarzyszenie Fotoreporterów
•    Stowarzyszenie Wydawców REPROPOL
•    Związek Autorów i Producentów Audiowizualnych
•    Związek Kompozytorów Polskich
•    Związek Producentów Audio-Video

Nasi partnerzy


Top