Blokowanie geograficzne (poprawki): Stanowisko SKP wobec poprawek wprowadzonych w dniu 25.04.2017 r. do projektu rozporządzenia w sprawie blokowania geograficznego 2016/0152(COD)

Warszawa, 10 maja 2017 r.

L.dz. __/2017

 

Pani Karolina Sobol-Wiśniewska

Główny specjalista

Wydział Rynku Wewnętrznego

Departament Spraw Europejskich

Ministerstwo Rozwoju

 

 

Stanowisko Stowarzyszenia Kreatywna Polska wobec poprawek wprowadzonych w dniu 25.04.2017 r. do projektu rozporządzenia w sprawie blokowania geograficznego 2016/0152(COD)

W imieniu Stowarzyszenia Kreatywna Polska, które grupuje polskie związki twórcze, naukowe, samorządy gospodarcze i organizacje przemysłów kreatywnych, a także indywidualnych twórców, artystów, producentów i przedsiębiorców, pragniemy przedstawić stanowisko dotyczące projektu Rozporządzenia w sprawie blokowania geograficznego oraz innych form dyskryminacji ze względu na przynależność państwową klientów, ich miejsce zamieszkania lub miejsce prowadzenia działalności na rynku wewnętrznym („Rozporządzenie”) oraz kompromisowych poprawek przegłosowanych w dniu 25.04.2017 r. w Komitecie IMCO Parlamentu Europejskiego. W szczególności chcemy odnieść się do poprawek nr 9, 21a oraz 24 zgodnie z którymi do zakresu obowiązywania Rozporządzenia włączono treści chronione prawem autorskim, w tym muzykę, gry, oprogramowanie i e-booki, a także poprawki nr 4, która odnosi się do zamiaru włączenia treści audiowizualnych w ramach zastosowania tzw. „review clause”.

 Przedstawiciele przemysłów kreatywnych jednogłośnie opowiadają się za wyłączeniem z zakresu Rozporządzenia usług związanych z dostarczaniem lub świadczeniem treści chronionych prawem autorskim w tym muzyki, gier, oprogramowania i e-booków, a w dalszej perspektywie pozostawienia poza tym zakresem utworów audiowizualnych.

Rozporządzenie w proponowanym brzmieniu będzie korzystne wyłącznie dla wielkich ponadnarodowych przedsiębiorców, a jego funkcjonowanie stanowić będzie bardzo poważne zagrożenie dla lokalnych mniejszych rynków treści twórczych, co uderzy bezpośrednio nie tylko w producentów, wydawców, nadawców i dystrybutorów, lecz również w autorów i artystów. Przez usunięcie geoblokady rozwój polskiej branży twórczej i kultury może zostać poważnie utrudniony.

Prawo autorskie jest terytorialne, a w zakresie eksploatacji utworów nie ma jednolitego rynku europejskiego. Kultura jest specyficzna dla poszczególnych narodów i państw. Nie wszystkie utwory mają szanse na zdobycie jednakowej popularności w każdym kraju. Pomiędzy poszczególnymi państwami istnieją poważne różnice kulturowe i językowe. Różne są sposoby dotarcia do odbiorcy, różne są metody promocji, odmienne są preferencje odbiorców. Finansowanie powstawania dzieł wymaga częstokroć wsparcia produkcji przez poszczególnych krajowych dystrybutorów. Rozmaite mogą być też terytorialne zasięgi rozpowszechniania poszczególnych utworów. Nie jest tak, że istnieć musi jeden jedynie słuszny paneuropejski model.

Można się spodziewać, że przewidywany Rozporządzeniem zakaz blokowania geograficznego spowoduje dynamiczny wzrost procesów konsolidacyjnych w Europie. Zachwiana zostanie równowaga i konkurencyjność na rynku wewnętrznym. Stoi to w sprzeczności z motywem 26 preambuły projektu Rozporządzenia, który mówi, że „Rozporządzenie nie powinno wpływać na stosowanie reguł konkurencji a w szczególności artykułów 101 i 102 TFUE” ponieważ efektem stosowania Rozporządzenia może być znaczna koncentracja rynku.

Zakaz blokowania geograficznego pociągnie za sobą konieczność nabywania licencji obejmujących całą Unię Europejską, aby później zgodnie z prawem móc na tym obszarze udostępniać publiczności treści kreatywne. Na tle europejskim, polski rynek treści chronionych prawem autorskim jest jeszcze ciągle nieporównanie mniejszy i uboższy. Jest więc jasne, że konsolidacja odbywać się będzie właśnie ze szkodą dla podmiotów działających na rynku polskim, a coraz większą rolę odbywać będą agregatorzy i dystrybutorzy treści z krajów Europy Zachodniej oraz ze Stanów Zjednoczonych działający na terenie Europy. Zamiast stałego wzrostu polskiego sektora kreatywnego, a więc polskich producentów czy wydawców, którzy dają zatrudnienie w Polsce i płacą tu podatki, obserwować będziemy jego kurczenie się na korzyść firm, które będą mogły wykorzystać większą skalę swych obecnych możliwości w celu dalszej ekspansji. Dla polskich podmiotów nabywanie ogólnoeuropejskich licencji okaże się zbyt kosztowne, co w efekcie spowoduje wzrost znaczenia treści oferowanych przez podmioty zagraniczne.

Nieuchronna konsolidacja na rynku rozpowszechniania treści nie tylko poważnie osłabi polski rynek, lecz również może w istotnej mierze zmniejszy liczbę polskich dzieł oferowanych publiczności. Nie można się bowiem spodziewać, że zagraniczni potentaci i globalni gracze aktywni na europejskim rynku postawią sobie za główny cel popularyzowanie polskiej książki, muzyki czy polskiego filmu. Taki cel przyświecać może wyłącznie polskim podmiotom rozpowszechniającym treści kulturalne. W efekcie można się spodziewać, że dojdzie do zubożenia oferty dla naszych konsumentów, chyba że zależy nam na tym, aby korzystali oni z większej ilości repertuaru zagranicznego.

W zestawieniu z zasadą stosowania „country of origin”, a więc kraju pochodzenia, oznaczać to będzie również marginalizację stosowania polskiej ustawy autorskiej, w tym praw zagwarantowanych twórcom i wykonawcom na jej podstawie. Rozpowszechnianie treści odbywać się będzie z tych krajów, które w najmniejszym stopniu przewidują ochronę dla twórców i artystów.

Należy również pamiętać, że wolny przepływ towarów oraz swoboda świadczenia usług jest uprawnieniem obywateli krajów członkowskich Unii do prowadzenia działalności na terenie całego rynku wewnętrznego i nie powinno stać się ich obowiązkiem. Zniesienie geoblokingu ingeruje w fundamentalną zasadę przedsiębiorczości jaką jest swoboda prowadzenia działalności gospodarczej, zgodnie z którą to przedsiębiorca decyduje komu i w jaki sposób oferuje swoje towary czy usługi.

Rozporządzenie ma na celu dobro konsumentów jednak w efekcie zakaz blokowania geograficznego nie przełoży się na korzyści dla konsumentów z młodych krajów członkowskich, które przystąpiły do Unii w 2004 r. w tym polskich. Obecnie w Polsce ceny dóbr kultury są relatywnie o wiele niższe niż w Europie Zachodniej. Stosowanie Rozporządzenia spowoduje podniesienie cen dostępu do usług np. streamingowych, które zrównane zostaną z cenami obowiązującymi w bardziej rozwiniętych gospodarczo krajach z dłuższym stażem członkowskim w Unii Europejskiej. Należy przy tym zwrócić uwagę na to, że mieszkańcy Polski nie dysponują porównywalną siłą nabywczą. Firmy streamingowe, wchodząc na rynek Polski, przeprowadziły analizy możliwości płatniczych Polaków. Uznano, że cena oferowana w starych krajach unijnych będzie dla polskiego odbiorcy za wysoka i niesprawiedliwa ze względu na różnice w zarobkach wewnątrz Unii Europejskiej. Umiarkowana cena i stosunkowo nowe, atrakcyjne modele biznesowe pozwoliły przedsiębiorcom z branży kulturowej przyciągnąć klientów, którzy zaprzestali korzystania z nielegalnych serwisów pirackich. Wzrost cen niesie ze sobą ryzyko, że użytkownicy przestaną korzystać z legalnych źródeł i zasilą ponownie grono osób szukających darmowej kultury na portalach pirackich. Stracą na tym twórcy, producenci i dystrybutorzy treści chronionych prawem autorskim, którzy będą dysponować mniejszymi środkami inwestycyjnymi a finalnie także konsumenci, gdyż legalna oferta zubożeje i będzie mniej różnorodna. Wzrost piractwa to także ogromne straty dla budżetu państwa, ponieważ piraci nie mają w zwyczaju płacenia podatków.

Należy zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Treści chronione prawem autorskim (w tym utwory audiowizualne) są od lat regulowane w prawie unijnym sektorowo w odrębnych aktach prawnych. Taki system pozwala uwzględnić specyfikę każdego sektora. Co istotne, to otoczenie regulacyjne jest stale rozwijane (obecnie w ramach tzw. copyright package), również pod kątem transgranicznego dostępu w drodze tzw. rozporządzenia portability. Objęcie treści prawnoautorskich, teraz czy później przy kolejnej rewizji, ogólnym Rozporządzeniem w sprawie goeblokowania wprowadzi niepotrzebny chaos w stosowaniu prawa. Nieuchronnie zakres regulacji obu rozporządzeń będzie się na siebie nakładać.

Podsumowując, objęcie sfery eksploatacji dóbr chronionych prawem autorskim zakazem blokowania geograficznego spowoduje szereg negatywnych następstw: znaczne pogorszenie warunków działania rodzimych przemysłów kreatywnych, zagrożenie dla zakresu oferty dostępnej dla konsumentów, zmniejszenie konkurencji na rynku wewnętrznym, a także nieunikniony wzrost cen. Apelujemy o to, aby przy podejmowaniu decyzji względy ideologiczne i propagandowe ustąpiły refleksji na temat tego, jakie skutki Rozporządzenie miało będzie istotnie dla polskiego sektora kreatywnego oraz twórców i wykonawców. Chodzi o przyszłość i dobre warunki dla rozwoju polskiej kultury. Z tych względów jest niezwykle istotne, aby Rozporządzenie nie obejmowało swym zakresem treści prawnoautorskich.

Dziękując za zaproszenie do konsultacji jednocześnie chcemy zadeklarować pełną gotowość aktywnego uczestnictwa i współpracy we wszelkich kwestiach dotyczących poruszonych wyżej zagadnień na dalszych etapach prac.

 

Z wyrazami szacunku,

Dorota Hawliczek

Dyrektor Stowarzyszenia Kreatywna Polska

Nasi partnerzy


Top